Na początku się wahałam. Nie byłam pewna, czy w ogóle powinnam odpowiedzieć. Ale w jej wiadomości było coś – cicha wrażliwość – co sprawiło, że się zatrzymałam.
Pomyślałam o tym, jak trudno jest prosić o pomoc, zwłaszcza gdy jest się w najgorszym momencie. Spakowałam więc ubrania, sama zapłaciłam za przesyłkę i wysłałam je, nie spodziewając się odpowiedzi.
Mijały tygodnie. Potem miesiące. Prawie zupełnie o tym zapomniałem.
Jakaś mała cząstka mnie zastanawiała się, czy mnie nie wprowadzono w błąd. Ale przypomniałam sobie: nawet gdybym tak zrobiła, te ubrania i tak mogły przynieść ukojenie komuś, kto ich potrzebował.
Następnie, prawie rok później, na moim progu pojawiła się paczka.
zobacz więcej na następnej stronie Reklama
zobacz więcej na następnej stronie
Reklama
Yo Make również polubił
Ocet to sposób na bardziej miękkie ręczniki, bielsze ubrania i przyjemniejszy zapach
Langos (węgierski smażony chleb):
Lilia pokojowa, tylko z tym składnikiem kwitnie nawet 10 lat z rzędu
Ciasto czekoladowe z mascarpone – rozwala mnie na łopatki, jest przepyszne