Telefon nie powinien był zadziałać – nie po tym, jak zniknął w wypadku, nie po tym wszystkim. Ale ekran się rozświetlił. Przez chwilę widziałem swoje odbicie, blade i wstrząśnięte, zanim pojawiło się pojedyncze powiadomienie. Wiadomość. Od niej. „Nigdy cię nie zostawiłam. Po prostu przestałaś słuchać”.
Opadłam na krzesło, nogi były zbyt słabe, by ustać. Moje oczy napełniły się łzami, gdy wspomnienia zaczęły napływać – jej śmiech, jej fałszywie śpiewany śpiew, ostatnia wiadomość głosowa, którą usunęłam, bo słuchanie jej bolało.
Tylko w celach ilustracyjnych
Przez lata nosiłem w sobie ciężar winy. Nie odebrałem jej ostatniego telefonu w noc, kiedy umarła. Zawsze się zastanawiałem, czy odebranie go mogłoby coś zmienić, czy mógłbym ją uratować. Ale czytając jej słowa, w końcu zrozumiałem: nie miała mi tego za złe. Chciała, żebym sobie wybaczył.
Przycisnąłem telefon do piersi i po raz pierwszy od siedmiu lat ciężar ustąpił. Smutek złagodniał.
Tej nocy spałem bez strachu. Bo czasami ludzie, których kochamy, nie odeszli tak naprawdę. Znajdują inne sposoby, by do nas dotrzeć. Miłość się nie kończy. Czeka. Trwa. I jeśli jesteśmy gotowi ją usłyszeć – przemawia.
Yo Make również polubił
7 najlepszych witamin poprawiających przepływ krwi i krążenie
Rozgrzewająca herbata zimowa
PUSZYSTY SERNIK ŚMIETANKOWY – któremu naprawdę trudno się oprzeć. To ciasto wprost rozpływa się w ustach!
Przepis na południową sałatkę ziemniaczaną!